Najnowsze dowcipy

Trwa rozmowa w towarzystwie i padaja slowa ,,,Benedykt 16,,,, a bladynka szybko sie wtraca i pyta a Kubica ktury byl?

Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry,dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze. Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony, ...zabiedzony, oczy wielkie ze strachu Czerwony Kapturek basem - A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać? Wilk, trzęsąc się ze strachu - Nnnnie... Kapturek groźniej: - A co, zgwałcić może chcesz? Wilk, przysiadając ze strachu: - Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy... Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę: - No masz, chociaż obciągnij

Żona leży w łóżku. Przychodzi mąż z owcą pod pachą i mówi: -Widzisz, kochanie, z tą świnią kocham się, jak ciebie boli głowa. Żona: -Mam nadzieję, że wiesz, że to jest owca. Mąż: -Mam nadzieję, że wiesz, że nie mówię do ciebie.

On był marynarzem, Ona wykładała na uczelni.On miał dziewczynę w każdym porcie, Ona miała romans z murzynem, gdy On wypłynął w kolejny rejs.Zaszła w ciążę.Zanim On wrócił z rejsu, mały murzynek skończył 3 lata. Kiedy nadszedł dzień powrotu, postanowiła jakoś przygotować męża do nowej sytuacji, w jakiej się znalazła.Ubrała się odświętnie w seksowną sukienkę, przygotowała pyszną kolację, a małego murzynka ukryła w łazience. Wreszcie dzwonek do drzwi.Otworzyła mężowi, czule go powitała i zaprosiła do pokoju.On zostawił walizki w przedpokoju i usiadł przy stole.I już miała rozwijać temat, gdy nagle mały murzynek pojawił się przy walizkach i jakby czegoś szukał.Ona zbladła z przerażenia, a On jakby nie panując nad tym, co mówi, rzekł głośno:A mówiłem, żeby mi go nie pakowała!!!

Po co kobieta ma nogi? Bo gdyby nie miała to zostawiała by ślad jak ślimak.

Mąż po powrocie do domu, zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku... niewiele myśląc, łapie za broń i strzela do rzeczonego, zabijając go. Wzrok kieruje ku żonie... na co ta: - Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć!

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta: - Wyjdziesz za mnie? Ona ze łzami szczęścia w oczach: - Tak! On: - Ze śmieciami....

Egzamin na uczelni. Cisza na sali. Słychać tylko sapanie, jęki i skrobanie długopisów. Nagle z ostatniej ławki cichy głos mówi: - A w wojsku właśnie byśmy obiad jedli. Makaron na przykład...

Bysio w mundurze wtacza się do salonu tatuażu i pyta tatuażystę: "Eee, Tyyy, dasz radę wydziargać mi czołg na plecach ??" "Spoko, nie ma sprawy" Bysio ściąga bluzę, tatuażysta bierze się do roboty. Po kilku minutach zadowolony oznajmia "Gotowe !!!" "Już ??" dziwi się bysio. "Nooo, w końcu to tylko 5 liter".

Kubal miał z samego rana wizytę u dentysty. Wyszczotkował zęby i właściwie miał już wychodzić , ale żona ciągle mu marudziła: -- No nie idź jeszcze , strzel mi minetkę! -- Nie mogę , muszę iść bo się spóźnię do dentysty. -- Nie spóźnisz się , chodź strzel mi minetkę! I tak kilka razy, aż w końcu Kubal złamał się i zrobił co trzeba. Z wiadomych względów jeszcze raz wypłukał zęby no i katastrofa - utkwił mu włos między zębami którego w żaden sposób nie dało się usunąć. No ale teraz to już naprawdę trzeba było wychodzić... Ledwie Kubal rozsiadł się w fotelu dentysta uśmiechnął się porozumiewawczo: -- O widzę że była minetka! -- O co panu chodzi , nie było żadnej minetki. -- Ze mną może pan być szczery - widzę że była minetka. -- Nie , nic nie było! Na szczęście dentysta przestał gadać i zabrał się do roboty. Kiedy już skończył Kubal powiedział od niechcenia: -- .. a ten włos między zębami o który panu chodziło to jakoś tak mi utkwił że od tygodnia nie mogę go wyjąć.... -- Ależ proszę pana , mi wcale nie chodziło o ten włos między zębami tylko o gówno na brodzie...