Najnowsze dowcipy

Co wyjdzie z połaczenia szpaka z żyrafą????????? . Kombajn do czeresni !!!!!!

Jaś idzie z Małgosią do kościoła. W kościele Małgosia mówi: Moja wina,moja wina,moja bardzo wielka wina. Na to Jaś: Małgosi wina,Małgosi wina,Małgosi bardzo wielka wina!

Jadą dwie blondynki maluchem Po chwili maluch staje, jedna z blondynek wysiada z samochodu i patrzy pod przednią maskę samochodu -Tutaj nie ma silnika!! na co druga: -Zapasowy mam z tyłu !!!!

Kubal dowiedział się że żółw może żyć 200 lat. Kupił więc żółwia i hodował na próbę.

co to jest blądynka pod prysniczem czysta głupota

Jedzie polskie małżenstwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zglodniał, ale trąca go żona i mówi: - To niekulturalnie tak. Moze zapytaj go, czy chce też kanapkę. Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety... - A sandwich? - pyta maż. - No, thanks - mówi Anglik. Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego: - Słuchaj, jest piąta. Oni maja teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy? Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika: - A cup of tea? - No thanks - odmawia Anglik. Żona jednak kombinuje dalej: - Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne. Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla sie zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żone: My wife... No thanks - przerywa mu Anglik.

Mama wysyła jasia do sklepu po rodzynki,na tort dla dziadka. Jasiu wszedł do sklepu i mówi:Dobry są rodzyski? -Nie, są tylko naboje. -To poprosze. Mama zrobiła tort dla dziadka i zawiozła mu,gdy przyjechała Jasiu mówi:mamo to niebyły rodzynki tylko naboje. Mama szybko dzwoni do dziadka i mówi:Mamo nic się nie stało tacie? -Nie, tylko jak pierną to kota zabił...

Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry - prosto na twarz tego na dole - zaczyna lecieć gówno. - Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan! - Nie śpię...

Goscio w barze opowiada kumplowi: - A ty wiesz jak poluje sie na strusie? - Nieee... - Jedzie sie kochany do Australii, idzie sie w teren i na sciezce gdzie one chodza kopie sie dol. Bierze sie potem l y s e g o faceta i zakopuje sie w tym dole tak, zeby mu tylko lysina wystawala. Strus idzie, mysli ze to jajo. Siada, a facet wtedy hop! strusia za nogi i juz go ma! Obok siedziala blondynka i niechcacy wszystko slyszala . Na drugi dzien opowiada z przejeciem kolezance: - Ale historie wczoraj slyszalam! Ty wiesz jak sie poluje na strusie? - Nie, nie wiem... - To jest tak: jedzie sie do Australii i szuka sciezki gdzie chodza strusie. Kopie sie tam dol i zakopuje tam lysego faceta tak zeby mu tylko jaja wystawaly. I jak idzie strus to siada i facet wtedy hop! lapie strusia za nogi i... Zaraz, zaraz, poczekaj... Tylko zapomnialam dlaczego ten facet mial byc lysy...

Przychodzi zając do niedźwiedzia z karabinem maszynowym, -Niedźwiedź biegaj dookoła! >Nie będę. "Ratatatatatata!" >Już biegnę. Biega niedźwiedź a zając: -Właź na drzewo! >Nie będę. "Ratatatatatata!" >Już włażę. -Skacz! >Nie będę. "Ratatatatatata!" >Już skaczę. -Sraj! >Nie będę! "Ratatatatatata!" >Już… Niedźwiedź zrobił kupę a zając jeszcze bardziej rozkazującym tonem: -A teraz zjedz gówno!!! >Nigdy!!! "Klik, klik, klik, klik!" -Nie szkodzi sam zjem...