Najlepsze dowcipy

Przylatuje mucha do baru i mówi: - poproszę kupę! - co? ( pyta barman) - gówno! (odpowiada mucha)

Mówi raz Kubal do żony: -- Wiesz , kocham w tobie trzy rzeczy. -- A bardziej konkretnie? -- Kocham twoje trzy podbródki...

Na przerwie Jaś podchodzi do nauczyciela: Ja nie chcę pana straszyć, ale mój tata powiedział, że jeśli dalej będę przynosił uwagi w dzienniczku, to ktoś dostanie w skórę!

W małej wsi ksiądz rozmawia z parafianką: Doszły mnie słuchy, córko, że wczoraj wieczorem ktoś u was straszliwie przeklinał. Tak nie można, dzieci się gorsza, a jaki zły przykład dla sąsiadów. Bardzo przepraszam, ale właśnie wybieraliśmy się do kościoła i mój stary nie mógł znaleźć książeczki do nabożeństwa.

Pani pyta dzieci, na czym śpią ich rodziny w domu. Dzieci odpowiadają różnie; jedni na wersalkach, inni na tapczanach, itd. A u was w domu Jasiu Pyta pani. Jasiu: no, ja to proszę pani śpię na materacu, ale moi rodzice to chyba na sznurku... Jak to na sznurku Dziwi się pani. Dokładnie nie wiem - mówi Jasio Ale słyszałem rano jak mamusia mówiła do tatusia: "stary, spuszczaj się szybciej, bo nie zdążysz do roboty".

Byłem dzisiaj na siłowni. Przywieźli nową maszynę, całkiem fajna. Po pół godzinie jednak miałem dość: spuchłem, rzygać mi się chciało. Ale naprawdę ma wszystko! Żelki, snickersy, marsy, kit-katy.

Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.

Dlaczego blondynka złamała nogę gdy grabiła liście. Bo spadla z drzewa.

Wpada naj*bany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu się lać. Idzie więc do łazienki a, że jest naj*bany zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje sie a szkło leci na deske klozetową!!! Kowalski nie mając siły siada na desce nie zauważając szkła i kaleczy sobie dupsko...wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się, bierze plaster i zaczyna kleić rany na dupsku. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano wstaje skacowany i podchodzi do niego żona i mówi:to, że wszedłeś naj*bany do domu i narobiłeś hałasu to nic ;to, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to też nic ale po jakiego chooooja żeś lustro pokleił

Zuzanna i starcy Dwaj starcy ujrzeli Zuzannę w kąpieli, Chcieli postraszyć, Ale czym nie mieli. . . (Jan Sztaudynger)