Najnowsze dowcipy

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z tylu w ramię. Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, wk****ony, piana z pyska mu leci i mówi: Co tu robisz Zgubilem sie - odpowiada facet Ale czego sie, k***a, tak drzesz - pyta znowu wsciekly niedzwiedz Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc No to, k***a, ja usłyszałem. Pomogło Ci

W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policję, pewien milicjant przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi: Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki! Piiii! - reaguje wykrywacz. No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w szkole same piątki. Piiii! No niech będzie - czwórki. Piiii! No dobra - trójki. Piiii! No cicho już, przynosiłam same dwóje - odpowiada zrezygnowna matka. A na to wyrywa się ojciec: A jak ja chodzilem do szkoły.... Piiii!

Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie schowaj się w łazience. Tak też i uczynił. Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim. W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy Schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił. Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka. Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie: Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili. Tym razem to był mąż. Ona do niego Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać. W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi: Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie. Żona mówi: Dziękuje. Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi: Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę. Żona odpowiada: Dobrze proszę Pana. Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu: Przepraszam, którędy na Grunwald !

Rodzice wybrali się z synkiem do cyrku. Tata zaproponował, że pójdzie kupić picie i popcorn, więc mama z synkiem czekali na widowni. Na arenę wypuścili wielkiego słonia. Po jakimś czasie synek z zaciekawieniem pyta mamy: mamo, co to jest takie dziwne to jest słoń synku.. no dobra, ale to co ma tam ten słoń(pokazuje palcem) to jest ogon.. ale to pod spodem! yyyyyy...a, to nic takiego :):) Po jakimś czasie wrócił tata, ale zapomniał kupić coś do picia, więc mama powiedziała, że tym razem ona pójdzie. Tak więc syn z ojcem czekali na widowni...i chłopiec znów zaczął się dopytywać: tato, co to jest, co ma ten słoń (pokazuje) to synku jest ogon... ale to pod spodem... ;) nooooo synu, to jest penis słonia... ale mamusia powiedziała, że to nic takiego... no widzisz synu. Tatuś trochę mamusię rozpieścił...

Dresiarz dorobił się majątku: miał luksusowy dom, Mercedesa z 200 watowymi głośnikami i żonę - blondynkę. Brakowało mu tylko psa obronnego. Posłał więc żonę do sklepu zoologicznego: Dzień dobry, chciałabym kupić psa obronnego... Niestsety nie mamy aktualnie psów - mówi zakłopotany sprzedawca po czym dodaje - ale mamy dzięcioła obronnego! Dzięcioła Tak, dzięcioła. Zaraz pani zademonstruję. Po czym wyszedł na zaplecze i wrócił z dzięciołem na ramieniu. Na stół, dzięcioł! - rozkazał sprzedawca i za chwilę ze stołu pozostały wióry. Na lampę, dzięcioł! - lampa po chwili była w kawałkach. Biorę go! zachwyciła się blondżona dresiarza, po czym skierowałą się do domu gdzie chciała wypróbować nowy nabytek: Dzięcioł, na stół! - dzięcioł ani drgnął... Dzięcioł, na lampę - tak samo... Wraca więc do sklepu i mówi, że dzięcioł się zepsuł. Jak to się zepsuł - pyta się zdziwiony sprzedawca. No mówię "dzięcioł, na stół" albo "dzięcioł, na lampę" i nic! Nie, nie.... nie "dzięcioł, na stół", tylko "na stół, dzięcioł". Aha Blondynka wróciła do domu powtarzając po drodze składnię komendy, a w domu czekał na nią już mąż - dresiarz: I co masz psa obronnego Nie, ale mam dzięcioła! Na ch*j mi dzięcioł!

Jadą: Sadysta, Masochista, Zoofil i Nekrofil w jednym przedziale (w pociągu). Zoofil mówi: zgwałciłbym kotka!!! Sadysta: a potem ja bym go brutalnie zamordował !!! Nekrofil: a potem ja dalej bym go gwałcił!!! Masochista: Miauuuuu!!!! ;]

Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. fofłose fu hilo młymła SŁUCHAM fofłose fu hilo młymła SŁUCHAM ! NO FU HILO MŁYMŁA ! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi obsłuż klienta, ide do kibla Kolega wychodzi i pyta co panu podać fofrose fu hilo młymła CZEGO ! MŁYMŁA Sprzedawca woła kierownika Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie : czym mogę panu służyć HUWA MAĆ, FU HILO MŁYMŁA ! mugłby pan powtórzyć FIECHDOLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM Kierownik przypomina sobie że na zapleczu mają sprzątaczkę z wado wymowy. Woiła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta fucham chana fu hilo młymła Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli no i co on chciał no jah fo ,- fu hilo młymła.

Do sklepu zoologicznego wchodzi młody chłopak z zamiarem kupna papugi. Sprzedawca mówi... Została mi tylko jedna papuga...ale jest naprawdę wyjątkowa...unikat! Doprawdy Jej wyjątkowość polega na tym, że znosi kwadratowe jajeczka. Poważnie Może jeszcze umie mówić Owszem! Ale tylko trzy słowa. Jakie Ku**a jaki ból!

Karolinko, czemu płaczesz Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro.... I co, żal Ci wujka Stało się mu cos Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieeeeeee.....

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.