Najnowsze dowcipy

Na drodze z Kocieliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakie auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy: Łonanizuj się panOsłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę: Łonanizuj się panCóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę: Łonanizuj się pan!Gdy skończył, baca znów to samo: Łonanizuj się panPróbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie: Łonanizuj się pan Łonanizuj się pan Łonanizuj się panI kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny: Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!

Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec. Dokąd je prowadzicie Do domu. Będę je hodował. Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać W mojej izbie. Toż to straszny smród Trudno, będą się musiały przyzwyczaić.

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.

Na Rynku Głównym pod pomnikiem sika jakiś pijak. Podchodzi do Niego Policjant: Tu nie wolno się załatwiać! Proszę przestać i schować! Pijaczyna zrobił co rozkazał policjant i gdy tylko On się oddalił, pijak zaczął słaniać się ze śmiechu. Przechodząca obok staruszka zapytała go: Z czego Pan się tak śmieje Pijak na to Ale go w Buc.. zrobiłem! Schowałem ale nie przestałem!!

Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. W małżeńskiej sypialni zegar właśnie zaczyna wybijać godzinę. Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać...

Czemu ty Kowalski, jak podnosisz kieliszek, to masz zamknięte oczy pyta Nowak. A bo ja żem starej obiecał, że do kieliszka nie zajrzę.

Jedzie pijak ulicą jest czerwone swiatlo i mowi: O te jest ladne Pomaranczowe OO to jest ładniejsze od poprzedniejszego Zielone No to, to już zdecydowanie najlepsze Czerwone To już było, jedziemy

Kowalski spotyka Nowaka. Wiesz, mam pieruński smak. A ja mam pół litra mówi na to Nowak ale nie mam miarki. Miarkę to mam w gębie śmieje się Kowalski. Gdy Nowak wręczył mu całą butelkę, Kowalski pociągnął tak, że nic we flaszce nie zostało. Nowak popatrzył i spokojnie wycedził przez zęby: Wiesz, ja ci nie żałuję tej gorzały, ale tą miarkę muszę ci roztrzaskać.

Wychodzi Kowalski z restauracji i wpada na teściową. Ta patrzy na niego z obrzydzeniem: Co ciebie widzę, to ty z szynku wychodzisz! A co byście chcieli Żebym nigdy nie wychodził

Idzie pijak do sklepu monopolowego. Kiedy wszedl poprosil dwie butelki wina. Ekspedientka policzyla 25zl. Na to pijak schyla sie i czeka 5 min. Ekspedientka w koncu pyta sie: CO PAN ROBI!!!. A na to pijak KTO WYPINA TEGO WINA